OpenAI ogłosiła projekt nowej wyszukiwarki internetowej o nazwie SearchGPT. Innowacyjność tego narzędzia polega na jego oparciu na sztucznej inteligencji i możliwości prowadzenia konwersacji z użytkownikiem, zamiast tradycyjnego wpisywania haseł do wyszukiwania. To nowatorskie podejście do przeszukiwania zasobów sieci budzi nadzieje, ale i obawy, zwłaszcza wśród wydawców treści internetowych.
Wyszukiwarka oparta na konwersacji
SearchGPT różni się od klasycznych wyszukiwarek, takich jak Google czy Bing, ponieważ zamiast listy linków do stron internetowych, prezentuje odpowiedzi w formie dialogu. Użytkownik może zadawać pytania i otrzymywać odpowiedzi, jakby rozmawiał z żywym rozmówcą. Choć linki do stron są również dostępne, to są wyświetlane w osobnym panelu, obok grafik i filmów.
Potencjalne zagrożenia dla wydawców
Nowy sposób prezentowania informacji może nieść ze sobą pewne ryzyka dla wydawców. SearchGPT może bowiem prezentować odpowiedzi na pytania użytkowników w taki sposób, że nie będą musieli odwiedzać zewnętrznych stron, aby uzyskać potrzebne informacje.
Choć OpenAI zapewnia, że wyniki będą oparte na wiarygodnych źródłach, które zawrą umowy z firmą, to wielu wydawców obawia się, że ich treści będą wykorzystywane bez odpowiedniego wynagrodzenia.
Kontrowersje i odpowiedź OpenAI
OpenAI stara się załagodzić obawy, oferując wydawcom narzędzia pozwalające na kontrolowanie dostępu do ich treści. Mimo to niektórzy z nich – w tym The New York Times czy Chicago Tribune, oskarżyli firmę o nielegalne wykorzystywanie ich materiałów do szkolenia modeli AI bez zgody i odpowiednich licencji. OpenAI odpiera te zarzuty, twierdząc, że wygenerowane odpowiedzi są nowymi dziełami, które mieszczą się w ramach dozwolonego użytku.
Reakcja rynku – Google traci na wartości
Ogłoszenie projektu SearchGPT miało również wpływ na rynek finansowy. Akcje Alphabet, właściciela Google, spadły o 3% po zapowiedzi OpenAI. Google, które obecnie dominuje na rynku wyszukiwarek z ponad 91% udziałem, może w przyszłości stanąć przed poważnym wyzwaniem, jeśli SearchGPT wyjdzie poza fazę prototypu i zyska popularność wśród użytkowników.
Co dalej? Na razie SearchGPT jest testowane przez ograniczoną grupę 10 tys. użytkowników. Jednak jeśli okaże się skuteczne, może zrewolucjonizować sposób, w jaki przeszukujemy internet. Wydawcy i giganci technologiczni oraz specjaliści SEO będą musieli zmierzyć się z nową rzeczywistością, w której sztuczna inteligencja odgrywa coraz większą rolę w dostarczaniu informacji.
Źródło: