Od początku roku rośnie liczba zawieszeń profili firmowych Google (Google Business Profile). Wraz z tym wzrostem drastycznie wydłużył się czas rozpatrywania odwołań – z kilku dni do nawet pięciu tygodni. Eksperci wskazują, że najbezpieczniejszym rozwiązaniem jest powstrzymanie się od jakichkolwiek zmian w profilu.
Dlaczego firmy tracą widoczność w Google?
Już w lutym liczba zgłoszeń na forach wsparcia dotyczących zawieszeń osiągnęła rekordowy poziom od sierpnia ubiegłego roku. Skargi napływają falami, zwłaszcza na początku tygodnia, gdy przedsiębiorcy wracają do pracy i próbują rozwiązać problem.
Nie jest jasne, dlaczego Google masowo zawiesza profile. Firma nie udzieliła żadnego oficjalnego wyjaśnienia, mimo licznych zapytań w kanałach wsparcia. Możliwe, że Google wprowadziło zmiany w algorytmie, mające na celu poprawę jakości wizytówek, co mogło doprowadzić do blokowania kont przy nawet drobnych edycjach.
Dodatkowym problemem jest liczba pracowników obsługujących odwołania. System został przygotowany na standardowy poziom zawieszeń, a obecne obciążenie powoduje ogromne opóźnienia. Zamiast deklarowanych pięciu dni, czas oczekiwania na rozpatrzenie wniosku wynosi teraz nawet pięć tygodni.
Nie edytuj swojego profilu
Firmy korzystające z systemu GBP powinny obecnie unikać jakichkolwiek zmian w swoich profilach. Dotyczy to zarówno pojedynczych wizytówek, jak i kont API czy kont zbiorczych, które również wymagają teraz ręcznej weryfikacji.
Eksperci podkreślają, że Google nadal nie rozwiązało problemu i nie radzi sobie z liczbą zawieszeń. Jeśli profil zostanie zablokowany, firma może przez wiele tygodni stracić widoczność w wyszukiwarce.
Zanim Google wyjaśni sytuację i rozwiąże problem opóźnień w apelacjach, najlepszą strategią jest wstrzymanie się od jakichkolwiek zmian w profilu.
Źródło: