Jak Google eliminuje strony łamiące zasady Site reputation abuse?

Wielkie serwisy internetowe z sekcjami afiliacyjnymi, takie jak Forbes, Time, czy CNN, doświadczają drastycznych spadków widoczności w Google. Choć wielu podejrzewało, że Google testuje algorytm „Site Reputation Abuse”, Danny Sullivan z Google zdementował te przypuszczenia. Spadki wynikają więc najpewniej z innych modyfikacji wprowadzanych do wyszukiwarki, które szczególnie dotknęły strony z treściami afiliacyjnymi.

Jakie zmiany wprowadza Google?

Google potwierdził, że obecnie skupia się na identyfikacji sekcji witryn, które mogą być „niezależne” lub „znacząco różniące się” od ich głównej zawartości. Zmiana jest bardzo ważna dla dużych portali, które często publikują treści afiliacyjne na subdomenach lub w wydzielonych katalogach. Efekt? Liczne sekcje afiliacyjne, szczególnie te publikowane przez duże marki, jak WSJ Buyside, APNews Buyline czy Marketwatch Guides, doświadczyły znaczących spadków widoczności w wynikach wyszukiwania Google.

www.gsqi.com

Kogo dotykają zmiany i co przyniesie przyszłość?

Google od marca 2024 roku wprowadził politykę „Site Reputation Abuse”, aby wyeliminować spam i treści niskiej jakości, zwłaszcza na stronach afiliacyjnych. Jednak do tej pory egzekwował ją głównie poprzez ręczne działania, a nie przez algorytmy.

Po wprowadzeniu aktualizacji rdzenia wyszukiwarki w sierpniu zauważono dodatkowe spadki na stronach afiliacyjnych, co sugeruje, że Google dąży do zmniejszenia ich widoczności, jeśli nie pasują do głównej tematyki serwisu. W rezultacie wiele serwisów zmaga się teraz z trudnościami i szuka sposobów, aby dostosować swoje strony do nowych wymagań wyszukiwarki.

Źródło:

https://www.gsqi.com

Posted by
Łukasz Stachurski

Dziennikarz i copywriter specjalizujący się w tematyce e-commerce. Prywatnie miłośnik kina i nowych technologii. Szanuje ojczysty język, nie lubi przy tym zbędnych zapożyczeń.